Jakiego przedmiotu najbardziej nie lubicie w szkole?

raya

Jakiego przedmiotu najbardziej nie lubicie w szkole?

Trudny wybór...chemia,Religia,matematyka i fizyka.Najmniej lubię Religie,ale chemi i fizyki?Matme przeboleje,ale tamte?Wypadło na Religie najmniej ją lubię i uważam że jest NUDNA!!!

radosiewka

Tutaj miałam trudny wybór pomiędzy chemią a religią... Ale ostatecznie wybrałam religię, ponieważ u nas w szkole jest ona tzw. "zapchajdziurą". Nic na niej nie robimy, do tej pory nie mam zeszytu, a specjalnie muszę wstawać o godzinę wcześniej:P

raya

Zgadzam się tylko tracimy czas.Już wolę siedzieć na matmie i chemii.Przecież ten czas moglibyśmy tak dobrze wykorzystać żeby np. pisać na forum.

Agressiva

Ja zamierzam w przyszłym roku zebrać sie na odwagę i porozmawiać z moimi rodzicami na temat religii. Im więcej się w tym wszytkim siedzi, tym bardziej mi się rzygać chce (nie uwłaczając nikomu). Ale oprócz tego nienawidzę fizyki. Jak dobrze, że nie mam jej w tym roku:D.

radosiewka

Hah, fizyki? U mnie nie jest jednak tak źle z fizyką, w klasie jestem jedna z lepszych z fizy, ale to zasługa tego, ze inni nic nie umieją Wink

Agressiva

Tu nie chodzi o to czy ktoś coś umie, czy nie, ani o to czy go uczy dobry nauczyciel czy nie. Pani Gorąca była świetną nauczycielką, ale ja i tak nienawidzę fizyki:p.

Mae

Nie cierpię fizyki, której za chiny pojąć nie mogę, a także religii będącej po prostu stratą czasu. Oprócz tego - WOSu. Ale to już tylko zasługa nauczycielki...

Agressiva

Hehe, Radosiewka, pamiętasz naszego nauczyciela od WOSu? Razz

radosiewka

Ta, Chochoł kompletnie historię mi obrzydził Sad

A jak tak słucham co inni mieli na WOS-ie... Ale mamy zaległości...

Agressiva

No... Przeciez my nic tam nie robiliśmy. Jedyną porządną pracą na WOSie było wypracowanie o Sofoklesie... Reszta ograniczała się do rozmów i tego, co robili chłopaki za podręcznikiem, a czego pan na szczęście nie dostrzegał lub nie chciał dostrzegać (szczególnie jak im pożyczałam pewną rzecz) Razz

. Ach, te gimnazjalne czasy:P Razz

.

Mae

Ach, te gimnazjalne czasy... Kiedy wreszcie przeminiecie Wink

Nasz wos, nie wyglada aż tak tragicznie - wprost przeciwnie. Robimy bardzo dużo, aż za dużo, czasem też mam wrażenie, że nauczycielka myśli o nas jak o studentach Shocked

Jest wyjatkowo wredną kobietą, która każdą sprawę wyjaśnia krzykiem, nie przyjmuje żadnych tłumaczeń i nie ma nawet cienia poczucia humoru... Lekcje z nią to nie przelewki:|[/url]

Agressiva

U nas bywało niefajnie na chemii. Ale facetka była surowa przez dwa lata gimnazjum, w trzeciej klasie miał przechlapane tylko jeden chłopak (no czasem dwóch:P Razz

).
W ogóle, jeśli chodzi o nauczyczycieli w nowej szkole, to nie mam co narzekać. W gim było gorzej:P.

snajper

hmm trudny wybór bo odkąd jestem w liceum to zauważyłem, że wiele zależy od nauczyciela!! Bo np.:
W pierwszym roku bardzo lubiałem biologię miałem z drektorką, teraz w 2 klasie mam z taka wredną babą, która na sprawdzianach daje zdania dla klas rozszezonych z bioli (ja jestem w klasie matematyczno - informatycznej) że 90% mojej klasy jest zagrożona z biologi!!!!!!!!!!

A wiec sumując nie lubie 4 przedmiotów: Biologia (przez nauczyciela), chemia i fizyka (jakoś od zawsze, ale fizyka ostatnio zaczyna jakoś przechodzić) oraz Niemiecki (znam polski, znam doskonale angielski ale niemieckiego za nic w świecie nie potrafie i nie chce juz pojąć) Very Happy

Troszke sie rozpisałem, ale cóż!! Razz

radosiewka

U nas na biologii też niby robi poziom podstawowy, ale cały czas mówi: "to może się wam przydać" i praktycznie mamy poziom rozszerzony, że już nie wspomnę o chemii... Tutaj to dopiero daje nam zadania... Mało kto to rozumie, a połowa klasy ma korepetycje z chemii:( W klasie z rozszerzoną historią, gegrą, angielskim i polskim)

Agressiva

Eeee tam, niemiecki super język:p. Jedynym zmartwieniem są rodzajniki, ale tego mozna się nawet szybko nauczyć dzięki sposobom pani Ś. (kolorowe karteczki naprawdę działają! Very Happy

). A w angielskim? Pełno czasów i trzeba sie godzinę zastanawiać kiedy jakiego uczyć. W Niemczech wystarczy znać dwa czasy żeby się dogadać bez problemu:P.